Po długich poszukiwaniach masełko od jakiegoś czasu jest moje! :) Nivea oferuje nam produkt w czterech wariantach zapachowych:
- klasyczny,
- malinowy,
- karmelowy,
- wanilia i makadamia.
Wybór był trudny. Najchętniej przygarnęłabym wszystkie, no może poza klasycznym ;) Koniec końców zdecydowałam się na karmel, natomiast malina trafiła jako drobiazg dla babci, a wanilia i makadamia znalazła miejsce w kosmetyczce mamy :)
Masełko jest obłędne! Nigdy nie byłam zwolenniczką tego typu produktów jednak te z którymi miałam do czynienia do tej pory nie dorastają mu do pięt :)
Zalety:
- cena - w promocji zapłaciłam za nie 7.99, cena regularna to ok. 10 zł,
- oszałamiający zapach,
- klasyczne opakowanie przypominające mini krem Nivea,
- doskonałe nawilżenie - już po kilku aplikacjach usta są gładkie, odżywione, możemy zapomnieć o problemie suchych skórek,
- masełko ma dość zbitą konsystencję, która mięknie pod wpływem ciepła palca, nie ma obawy, że produkt rozleje nam się w torebce czy kieszeni.
Minusy:
- nie do końca higieniczny sposób aplikacji.
Jestem oczarowana tym masełkiem :) Chętnie sięgnę jeszcze po inny wariant zapachowy :) A Wy próbowałyście tego cuda?
Dodatkowo dziś zamówiłam swoje pierwsze kosmetyki mineralne z firmy Everyday Minerals. Nie mogę się doczekać kiedy przyjdą i będę mogła się z Wami podzielić opinią :)